W odnowionych piwnicach bialskiego magistratu można oglądać niezwykłą wystawę zdjęć znanego fotografa Adama Trochimiuka.
Pomieszczenia, które przez lata były nieużytkowane, oficjalnie otwarto we wtorek. Na początek pojawiła się tu wystawa zdjęć Adama Trochimiuka, który zmarł w ubiegłym roku po ciężkiej walce z koronawirusem.
– Ten projekt jest częścią szerszej rewitalizacji w mieście – mówi prezydent Michał Litwiniuk (PO). Budynek magistratu powstał w 1835 roku. – Jeszcze 30 lat temu w tych piwnicach znajdowała się restauracja. Ale potem pomieszczenia uległy degradacji – przyznaje prezydent. Udało się jednak przywrócić ich blask. – Zachowaliśmy i odrestaurowaliśmy sklepienia łukowe – zauważa Litwiniuk. Trzeba też było odbudować klatkę schodową. – Piwnice będą służyć funkcjom społecznym i kulturalnym, spotkaniom z mieszkańcami – zapowiada prezydent.
Do 22 kwietnia można tu oglądać wystawę fotografii „Tamten świat”, autorstwa Adama Trochimiuka. Fotograf zmarł 6 kwietnia 2021 roku po wielu tygodniach walki z koronawirusem. Miał 68 lat. Od 1980 roku pracował w tygodniku Słowo Podlasia. W 2014 roku za zasługi otrzymał Bialską Nagrodę Kultury im. Anny z Sanguszków Radziwiłłowej.
– To były ważne prace dla niego, bo były pokłosiem albumu, który wydał – opowiada jego żona, Barbara. Przyznaje, że mąż nigdy nie miał parcia na szkło. – Gdy go nazywałam „artystą”, to śmiał się, że jest tylko rzemieślnikiem i wyrobnikiem. Pewnie tam, gdzieś w górze, jest zaskoczony tym, co teraz się dzieje, bo nigdy nie zabiegał o tytuły – zdradza pani Barbara.
Chociaż minął rok od jego śmierci, trudno jest jej się pogodzić ze stratą. – Był dobrym człowiekiem, mężem, ojcem, dziadkiem, uwielbiał swoje wnuczki – zaznacza. – Ciężko się przyzwyczaić, że go nie ma, bo po południu, gdy wracał z pracy, zawsze włączał swoją muzykę, zapalał fajeczkę i siadał do zdjęć. Przenosił je na nowoczesne nośniki. Teraz jest cisza, która dobija – nie ukrywa nasza rozmówczyni.
Miłość do fotografii zaszczepił w nim ojciec, który prowadził kółko fotograficzne w miejscowym liceum. – Praktycznie nie mamy wspólnych zdjęć, może kilka tylko znalazłam, bo on zawsze stał po drugiej stronie aparatu – opowiada jego żona. Już zdecydowała, że jego archiwum przekaże na rzecz miasta. – Pewnie jest milion tych klatek. To ponad 40-letni dorobek, a więc bogactwo miejsc i ludzi, których już nie ma. Lubił chwytać chwile. Czasami mało ważne, a potem okazywało się, że jednak warte uwiecznienia – zauważa pani Barbara. Ma swoje ulubione zdjęcie męża. – To było tuż po narodzinach drugiej wnuczki. Pojechaliśmy do szpitala. Jak zobaczył ją, to miał taki uśmiech, jakby wygrał milion dolarów. To jest na zdjęciu.
Nie lubił pracy fizycznej, ani prowadzenia samochodu. – Gdy w domu był remont, on wyjeżdżał na plener – żartuje żona. Wraz z córką postara się wydać jeszcze jeden album. – O ile nam się uda, chciałybyśmy zgromadzić te jego zdjęcia z terenów nadbużańskich, które kochał. Tam miał dziadków, których chętnie odwiedzał jako dziecko – wspomina.
Niedawno Bialskie Centrum Kultury ogłosiło I Ogólnopolski Konkurs Fotograficzny im. Adama Trochimiuka. Główna nagroda to 1500 zł, ale wyróżnienia pieniężne będą też za drugie i trzecie miejsce. Wręczenie nagród odbędzie się 3 listopada.